Atak islamistów na redakcję tygodnika „Charlie Hebdo”. Dwóch z trzech sprawców zostało zidentyfikowanych jako bracia Saïd i Chérif Kouachi po tym, jak jeden z nich zostawił dowód osobisty w porzuconym przez zamachowców samochodzie marki Citroën C3[3][4].
Bracia Kouachi znani ze strzelaniny w redakcji „Charlie Hebdo” skryli się w drukarni i pojmali jednego zakładnika. Podczas szturmu GIGN obaj zostali zabici[5].
Dziewięć osób, w tym obaj zamachowcy, zginęło podczas eksplozji w kawiarni w alawickiej dzielnicy Dżabal Mohsen. Do zamachu przyznał się Dżabhat an-Nusra[6][7].
Strzelaniny w centrum stolicy Danii. Pierwsza strzelanina miała miejsce w kawiarni, w której odbywała się organizowana przez Larsa Vilksa debata pod hasłem „Sztuka, bluźnierstwo i wolność ekspresji” w kawiarni Krudttønden. Zginął jeden z uczestników debaty, a trzech policjantów zostało rannych. Druga strzelanina nastąpiła przed synagogą. Ranne zostały trzy osoby, z których jedna zmarła w szpitalu. Do trzeciej, ostatniej strzelaniny doszło obok dworca Nørrebro. Napastnik otworzył ogień do policjantów i po krótkim czasie został przez nich zastrzelony. Policjanci nie ucierpieli[10].
Zamach bombowy na pokojową demonstrację w pierwszą rocznicę Euromajdanu. Zamachu dokonali najprawdopodobniej prorosyjscy terroryści wspierający ruchy separatystyczne we wschodniej Ukrainie[11].
Strzelanina przed budynkiem, w którym zorganizowano konkursową wystawę karykatur Mahometa. Podczas obławy zamachowców zabito, a jeden policjant został ranny. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.
Dwóch zamachowców-samobójców wysadziło się na zatłoczonym targu. Trzeciego zabiła policja, zanim odpalił ładunek. Za zamachem najprawdopodobniej stało Państwo Islamskie[17].
Terroryści wzięli zakładników w hotelu Radisson w Bamako, Mali. Wśród zakładników było 140 gości i 30 pracowników hotelu. Do ataków przyznała się organizacja Al-Murabitun powiązana z Al-Kaidą.
Samobójca w centrum Tunisu wysadził się w powietrze, próbując wejść do autobusu z funkcjonariuszami ochrony prezydenckiej. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.